Test egzaminacyjny z dnia 22 kwietnia 2025r. Wskaźnik PML i EML.

Paweł Sikora
01-05-2025

9 min

Wskaźnik PML i EML.

Dr Paweł Sikora 

Egzamin z 22-go kwietnia 2025r. przyniósł najlepszy wynik w ostatnich dwunastu miesiącach, to jest od czasu podwyższenia poziomu pytań egzaminacyjnych (29% zdających zaliczyło). Nie tyle jednak Komisja Egzaminacyjna obniżyła poziom trudności pytań, ile kandydaci na brokera przychodzą lepiej przygotowani. Nie działa już system uczenia się na pamięć odpowiedzi z poprzednich testów, gdyż spadła powtarzalność pytań z egzaminu na egzamin. Pojawiało się za to więcej pytań praktycznych, czyli na wyliczenie czegoś (np.: sumy, odszkodowania, wskaźnika). Niestety, te pytania niejednokrotnie powodują jeszcze więcej wątpliwości i niejasności. 

Takim pytaniem praktycznym miało być to zamieszczone pod nr 23 w zestawie pierwszym. Pytanie dotyczy obiektu, w którym mamy 3 budynki o różnej wartości (A - 100 mln, B - 50 mln i C - 30 mln). Budynki są oddalone od siebie o więcej niż 15 metrów i mają wysokość 18 metrów (budynek A) i po 10 m (B i C). Komisja życzy sobie obliczenia uproszczonego PML zakładając, iż budynek A wyposażony jest w tryskacze. Możliwe wartości wskaźnika PML to: A/ 50 mln zł. B/ 150 mln zł. C/ 180 mln zł. D/ 100 mln zł. Mam niejasne przeczucie, że znakomita większość zdających odpowiedziała na to pytanie nieprawidłowo, a to dlatego, że na tak postawione pytanie prawidłowych odpowiedzi mogą być co najmniej trzy, a jakbyśmy się postarali to być może dało by się nawet udowodnić, że każda z nich wchodzi w rachubę jako prawidłowa. 

Zacznijmy od początku. Absolutnie fundamentalnym błędem twórcy pytania jest używanie skrótów bez ich bliższego wyjaśnienia (rozwinięcia). Skrót PML może bowiem oznaczać zarówno possible maximum loss (możliwa najwyższa szkoda) jak i probable maximum loss (prawdopodobna najwyższa szkoda). Szkoda prawdopodobna to taka, która uwzględnia zabezpieczenia i zakłada, że spali się co najwyżej jeden budynek jeśli jest oddalony od innych. Definicja possible maximum los jest prosta, jest to „the maximum loss that an insurer is expected to lose on an insurance policy” - czyli maksymalna szkoda jakiej może oczekiwać ubezpieczyciel z danej polisy (czyli tzw. najgorszy scenariusz). Zakładając przykładowo, że opisane w pytaniu budynki są ze soba połączone przejściem, kanałem kablowym, czy wentylacyjnym, albo też szkoda powstanie przez umyślne podpalenia wszystkich budynków, możemy uznać za możliwe by ubezpieczyciel wypłacił całe 180 mln zł (odpowiedź C). Kwestia tryskaczy nie ma tu żadnego znaczenia, gdyż jak wszystko przyrodzie - te mogą zawieść. Również odległość 18 metrów nie jest problemem dla podpalacza. Powyższa wersja odpowiedzi znajduje na dodatek swoje potwierdzenie w pytaniu nr 85. Tu znów mowa o wskaźniku PML lecz tym razem twórca rozwija skrót jako possible maximum los.

Można by na tym zakończyć nasze rozważania. Skoro w jednym teście mamy dwa takie same skróty to chyba twórca pytania jest konsekwentny? Mam jednak niejasne przeczucie, że jednak nie. Dlaczego tak twierdzę? To trochę tak jak z teatrem - skoro w pierwszym akcie na ścianie wisi flinta, to broń ta zapewne wystrzeli w trzecim. Już nie żartując - konstrukcja pytania (odległości między budynkami, tryskacze) pozwala sądzić, że skrót PML należy jednak czytać jako probable maximum loss, czyli maksymalna prawdopodobna szkoda. I tu od razu musimy przyjąć pewne założenie, które może istotnie zmodyfikować wynik. Musimy założyć brak wskazanych wyżej przejść, połączeń, kanałów. Fakt ich istnienia może spowodować, że i w tym przypadku właściwa będzie odpowiedź C (180 mln). Jednak odwołanie się do „uproszczonego PML” oraz brak w treści pytania informacji o połączeniach pozwala nam uznać, że takowych „mostów” ogniowych brak. To jest, że istnieją zabezpieczenia pasywne, bariery fizyczne, na przykład odpowiednia odległość miedzy budynkami ("sakramentalne" - 10m). To zaś oznacza, że ustalając probable maximum loss możemy poszczególne budynki traktować oddzielnie. Zakładamy wtedy, że „prawdopodobnie” zapali się jeden z budynków, zaś pozostałe zostaną uratowane przed przeniesieniem ognia akcją straży pożarnej, czy w inny sposób (brak paliwa dla ognia). W takim przypadku możemy jako właściwą wskazać odpowiedź D (100 mln). Tyle bowiem wynosi wartość najdroższego z budynków. 

Tę odpowiedź może jednak istotnie zmodyfikować informacja o tryskaczach zainstalowanych właśnie w tym budynku. Musimy zatem wrócić do rozumienia pojęcia probable maximum loss w kontekście tryskaczy. W literaturze krajowej niewiele na ten temat znajdziemy, a to co znajdziemy nie odwołuje się bezpośrednio do tryskaczy. Na prywatnej stronie agenta ubezpieczeniowego https://prosteubezpieczenia.pl/wiedza/ znajdujemy definicję PML, która wskazuje na konieczność uwzględnienia potencjalnego działania tryskaczy, jako bariery powodującej, że do całkowitego spalenia obiektu nie dojdzie. Przyjmując takie założenie eliminujemy budynek za 100 mln (ten z tryskaczami) zakładając, że nie dozna szkody całkowitej, zaś prawidłowa odpowiedź to wtedy A (50 mln). Prawdopodobna szkoda ograniczy się bowiem tylko do tego budynku.

Źrodła zagraniczne ujmują wskaźnik PML nieco inaczej. Proponuję zajrzeć do austriackiej encyklopedii ubezpieczeniowej Versicherungswiki https://www.versicherungswiki.at/pml/ współtworzonej przez szanowane powszechnie Österreichische Gesellschaft für Versicherungsfachwissen - czyli „Austriackie Stowarzyszenie Wiedzy Ubezpieczeniowej”. W encyklopedii tej kwestia tryskaczy jest ujęta odmiennie. Pod hasłem probable maximum loss  znajdujemy wyjaśnienie, że należy wskaźnik ten rozumieć jako szkodę powstałą wskutek splotu niekorzystnych okoliczności, w tym przy uwzględnieniu niezadziałania tryskaczy jako tak zwanych zabezpieczeń aktywnych (Betrachtung des möglichen Schadenausmaßes, wenn während eines Brandes die vorhandene Sprinkleranlage in einem Betrieb ausfällt). Uwzględnione powinny być zatem bariery fizyczne (zabezpieczenia pasywne), takie jak: odległość miedzy budynkami (minimum 10m), wydzielone ogniowo części budynków, czy pomieszczenia, drzwi ognioodporne. Zabezpieczenia techniczne (aktywne) jako co do zasady zawodne nie powinny być brane pod uwagę. Przyjmując punkt widzenia austriackich specjalistów od ubezpieczeń wracamy do odpowiedzi D (100 mln) ignorując fakt istnienia tryskaczy. 

Wskazaliśmy już trzy możliwe odpowiedzi: C (180 mln) jeśli PML to possible maximum loss albo budynki są połączone; D (100 mln) jeśli PML to probable maximum loss, zaś tryskaczy nie uwzględniamy gdyż są barierą aktywną (techniczną), a nie fizyczną (bierną) i A (50 mln) jeśli PML to probable maximum loss, zaś tryskacze należy uznać za taka samą barierę jak odległość między budynkami. Jednak na tym możliwości się nie kończą. Przy pewnych założeniach możliwa jest czwarta odpowiedź, to jest B (150 mln). Zwróćmy uwagę, że budynek A ma 18 metrów wysokości, zaś odległość miedzy budynkami to jedynie 15 metrów. Gdyby wskutek pożaru płonący budynek A się zawalił na któryś z niższych budynków to zakładając, że będzie to ten droższy otrzymujemy PML w wysokości 150 mln (odp. B). Nierozsądne? Nie do końca. Niektóre definicje PML stanowią o wyczerpaniu materiału palnego. Przy zawaleniu pozyskujemy nowe żródło materiału palnego.

Zdający egzamin dnia 22 kwietnia zapytają pewnie: to która odpowiedź jest właściwa? Gdybyśmy mieli oficjalny klucz odpowiedzi moglibyśmy precyzyjnie odtworzyć sposób rozumowania twórcy pytań. A tak możemy jedynie zgadywać. Osobiście jestem za odpowiedzą B (100 mln). Nie chodzi o to, że darzę jakąś nadzwyczajną atencją Austriaków. Owszem zdarzało się tam wykładać i współpracować, ale takie wskazanie wynika po części z innego pytania z tego samego testu dotyczącego wskaźnika EML (estimated maximum loss). Chodzi o pytanie nr 31. Tu powinniśmy rozstrzygnąć, czy wyliczając wskaźnik EML uwzględniamy zabezpieczenia pasywne (fizyczne) i aktywne (techniczne). Poszukując odpowiedzi w austriackiej Versicherungswiki otrzymujemy informacje, że EML to jest takie wyliczenie prawdopodobnej szkody, w którym uwzględniamy zadziałanie wszystkich zabezpieczeń (czynnych i biernych). Rozumując logicznie wskaźnik EML musi się różnic od PML rozumianego jako probable maximum loss. Co zatem idzie uznajemy, że PML oznaczający szkodę prawdopodobną uwzględnia jedynie zabezpieczenia pasywne (bierne, fizyczne). Zaś PML rozumiany jako możliwa maksymalna szkoda (possible maximum los) nie uwzględnia żadnych zabezpieczeń. 

Wracając jeszcze do pytania nr 85. Tu twórca pytania wyraźnie wskazuje, że chodzi mu o PML rozumiany jako possible maximum los i przepytuje nas co do uwzględnieni zabezpieczeń biernych i czynnych. Łatwo wskażemy tu odpowiedź jako D (żadne z nich nie są uwzględniane). Czy jednak posłużenie się w pytaniu 85 skrótem PML rozumianym jako possible maximum los oznacza że w pytaniu 23 też chodzi o szkodę możliwą? Moim zdaniem nie jest tak. Wytłumaczeniem jest być może inny autor pytania. Wspominałem już o innej konstrukcji pytania. Czy mam rację? Tego nie wiemy i niestety się raczej nie dowiemy. Możemy się jedynie cieszyć, że nasz twórca pytań tym razem nie zainteresował się wskaźnikiem MPL. Skrót MPL jest bowiem rozumiany w ubezpieczeniach na trzy sposoby: jako maximum possible loss, maximum probable loss i w końcu maximum potential loss. Jak się nietrudno domyśleć definicji i poglądów na ich temat jest mniej więcej tyle co włosów na mojej głowie. Czyli tak gdzieś…. koło kilkunastu. 

O innych błędach z tego samego testu napiszę w następnym artykule. Postanowiłem dać wam chwilę czasu na to by spokojnie "ogarnąć" powyższe rozważania. Następna próba w lipcu!